
Pamięć o Ferdynandzie Ruszczycu na Białorusi
Z okazji 150. rocznicy urodzin UNESCO ogłosiło 2020 rok Rokiem Ferdynanda Ruszczyca. To znakomity polski malarz, grafik, rysownik, scenograf, pedagog, współorganizator Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie, działacz społeczny. Twórczość znakomitego artysty jest ważna dla kultury Polski, Białorusi i Litwy.
Zdaniem profesora Białoruskiej Akademii Sztuki Jewgena Szuniejki, Ferdynand Ruszczyc jest klasykiem białoruskiej kultury i prawdziwym symbolem bogactwa kulturowego, wszechstronne dziedzictwo którego nie traci swego potencjału nowatorskiego z czasem.
W Małej Ojczyźnie
Ferdynand Ruszczyc dla nas to przede wszystkim znakomity krajan, który przyszedł na świat w Bohdanowie (dawny powiat oszmiański) w dn. 10 grudnia 1870 roku. Obecnie administracyjnie Bohdanów znajduje się w rejonie wołożyńskim obwodu mińskiego. Bohdanów zajmował w życiu artysty szczególne miejsce, tu był jego dom rodzinny. Stąd też odszedł na wieczną wartę.
W dniu 150. urodzin artysty w kościele pw. św. Michała Archanioła w Bohdanowie odbyła się Msza św., od lat msze w intencji malarza w rocznicę urodzin i śmierci to już tradycja. W świątyni znajduje tablica ku czci Ferdynanda Ruszczyca oraz kopia obrazu artysty „Koło kościoła”.
W roku jubileuszowym uczcić pamięć Ferdynanda Ruszczyca do Bohdanowa przybyły delegacje Instytutu Polskiego w Mińsku, na czele z dyrektorem Cezarym Karpińskim, Narodowego Muzeum Sztuk Pięknych Republiki Białoruś w Mińsku z dyrektorem generalnym placówki Uładzimirem Prakapcowem oraz władz rejonu wołożyńskiego z szefem wydziału kultury Rejonowego Komitetu Wykonawczego w Wołożynie Wincentym Adamowiczem. W uroczystościach uczestniczyła także delegacja Związku Polaków na Białorusi.
Ferdynand Ruszczyc był bardzo związany ze swoją rodzinną miejscowością, w której znajdował się do 1939 roku rodowy majątek Ruszczyców, a sam twórca przebywał w Bohdanowie przez różne okresy życia. Swoje gniazdo rodowe, a także kościół parafialny artysta uwiecznił na obrazach. Wizerunek Bohdanowa na swoich dziełach fotograficznych utrwalił też znany fotografik Jan Bułhak. Na podstawie tych dzieł taką wizję Bohdanowa mają współcześni, bo rodowy majątek artysty nie przetrwał do dziś.
Ferdynand Ruszczyc zmarł w swoim gnieździe rodzinnym w dn. 30 października 1936 roku, został pochowany na cmentarzu parafialnym w Bohdanowie. „Gdy będę musiał Was pożegnać, proszę byście mnie ułożyli w tę kochaną ziemię naszą bohdanowską u stóp najdroższych rodziców” – pisał artysta. Groby Ruszczyców znajdują się na tzw. Wzgórzu Ruszczycowskim, miejscu wcześniej przeznaczonym dla członków ich rodu jako miejsce pochówku. Tutaj jako pierwszy na rodzinnym cmentarzu został pochowany pradziad artysty, też Ferdynand Ruszczyc, tu także spoczywa żona artysty i inni członkowie rodziny. Jest tu razem 19 grobów krewnych oraz osób z bliskiej rodziny Ruszczyców.
Na tym wzgórzu odbyła się uroczystość, by oddać hołd wybitnemu rodakowi w 150. rocznicę jego urodzin. Okolicznościowe przemówienia na cześć twórcy wygłosili Cezary Karpiński i Uładzimir Prakapcou. Zauważyli oni, że osoba Ferdynanda Ruszczyca łączy nasze narody. Dyrektor Instytutu Polskiego podkreślił, że Białoruś, Litwa i Polska uznają go za swego artystę. Zaznaczył, że nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ twórczość Ruszczyca to nasze wspólne dziedzictwo.
Potem uczestnicy obchodów złożyli kwiaty i zapalili znicze na mogile Ferdynanda Ruszczyca oraz na grobach innych członków rodu.
Zasmucił widok połamanych schodów drewnianych, tego dnia oblodzonych, którymi wchodzi się na cmentarz Ruszczyców, ale jak zapewnił Wincenty Adamowicz, na wiosnę będą nowe.
W Bohdanowie powstało sporo obrazów malarza, w tym „Ziemia”, „Młyn”, Ostatni śnieg”, „Krewo”, „Ballada”, „Dożynki”, „Z brzegów Wilejki”, „Przeszłość”, „Stary dom”, „Bajka zimowa” i inne.
Obchody w Mińsku
Dzięki wspólnym staraniom Instytutu Polskiego w Mińsku, Ambasady RP na Białorusi oraz białoruskich instytucji i środowisk kulturalnych zorganizowano przedsięwzięcia upamiętniające naszego wybitnego rodaka.
W dn. 9 grudnia 2020 r. Ambasada RP w Mińsku wspólnie z Instytutem Polskim uroczyście zaprezentowały popiersie Ferdynanda Ruszczyca dłuta białoruskiego rzeźbiarza Waleriana Januszkiewicza, które ku czci artysty zostanie odsłonięte w jego rodzinnym Bohdanowie przy kościele parafialnym. Na razie popiersie jest eksponowane w polskiej ambasadzie. Autor popiersia Walerian Januszkiewicz podkreślił, że wykonał je 20 lat temu z myślą, że kiedyś zostanie ustawione w Bohdanowie. Ku satysfakcji rzeźbiarza jego dzieło wkrótce tam stanie. Warto zaznaczyć, że Walerian Januszkiewicz jest także autorem pomnika Adama Mickiewicza w Nowogródku i Lidzie.
Z okazji jubileuszu przy wsparciu Ambasady RP w Mińsku w 2019 r. został wydany w języku polskim i białoruskim album zat. „Ferdynand Ruszczyc – obywatel Niepodległej” autorstwa Elżbiety Iniewskiej. Wstępne słowo do czytelników napisał wnuk „piewcy piękna Kresów”, też Ferdynand Ruszczyc. Pisze on m.in.: „Cieszy mnie, iż w przeddzień urodzin mego dziadka pojawia się publikacja, która poszerza dyskusję o Ferdynandzie Ruszczycu i odsłania go nie tylko jako artystę, ale także niezwykle utalentowanego ilustratora, scenografa, zaangażowanego działacza społecznego, uczestniku życia politycznego i animatora życia kulturalnego epoki”. Ciekawe, że wnuk artysty jest historykiem sztuki, w latach 1995-2007 był dyrektorem Muzeum Narodowego w Warszawie.
Artykuł do albumu pt. „Znaczenie osoby i twórczości Ferdynanda Ruszczyca dla współczesności” napisał prof. Jewgen Szuniejka. W nim on podkreślił, że Ruszczyc stał u źródeł młodych kultur narodowych bratnich narodów, które uważają go za swego klasyka. Chodzi o kulturę białoruską i litewską. Historyk sztuki napisał także, że popularyzować jego twórczość i działalność rozpoczęto na Białorusi dopiero po roku 2000, kilka lat temu zaś powstała inicjatywa odbudowy rodowego majątku Ruszczyców w Bohdanowie.
Narodowe Muzeum Sztuk Pięknych Republiki Białoruś w Mińsku przed jubileuszem przygotowało wystawę wirtualną poświęconą Ferdynandowi Ruszczycowi, która obejmuje jego życie i twórczość. Także na stronie internetowej Instytutu Polskiego w Mińsku można zapoznać się z wystawą fotograficzną z okazji 150. rocznicy urodzin F. Ruszczyca zat. „Gniazdo”, zdjęcia pochodzą z archiwum rodzinnego artysty.
Także w dn. 9 grudnia 2020 r. w Narodowym Muzeum Sztuk Pięknych Republiki Białoruś odbyła się w trybie online międzynarodowa konferencja naukowa „Ferdynand Ruszczyc w kontekście kultury europejskiej”.
Poczta Główna w Mińsku zaprezentowała kopertę i znaczek, wydane specjalnie z okazji jubileuszu Ruszczyca.
W Mińsku jest ulica Ferdynanda Ruszczyca, a sam przyszły artysta uczył się w Mińsku w gimnazjum typu klasycznego, które ukończył ze złotym medalem. Przez cały czas nauki w szkole uczęszczał na lekcje rysunków, a jego nauczycielem był absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu Kuźma Jermakow.
Akademia w Grodnie
Z okazji 150. urodzin Ferdynanda Ruszczyca w dn. 15 grudnia 2020 r. odbyła się akademia poświęcona życiu i twórczości artysty w Oddziale Miejskim ZPB w Grodnie. Z prelekcją wystąpił Paweł Kasprzyk, metodyk-konsultant skierowany przez ORPEG do Polskiej Szkoły Społecznej im. Króla Stefana Batorego w Grodnie. Przygotował on ciekawą prezentację z licznymi zdjęciami Ruszczyca i jego rodziny, zajmującą informację o wielostronnej twórczości malarza. Przytoczył wypowiedzi krytyków sztuki, jak i nieznających się na sztuce dziennikarzy.
Kasprzyk zaprezentował także album „Ferdynand Ruszczyc – obywatel Niepodległej”, o którym była mowa wyżej. Zaznaczył, że książka przedstawia wszechstronnie postać Ruszczyca jako ilustratora, scenografa, profesora USB, organizatora życia kulturalnego Wilna w dwudziestoleciu międzywojennym. Wydanie jest bogato ilustrowane, co jest jego atutem. Brakuje jednak w nim malarstwa artysty, co można tłumaczyć tym, że w czasach Niepodległej artysta malarstwem już się nie zajmował.
Paweł Kasprzyk opowiedział także o zwiedzaniu stron rodzinnych Ruszczyca przez delegację Związku Polaków na Białorusi. Potem autorka artykułu podzieliła się swoimi refleksjami o twórczości znakomitego rodaka, obrazy którego znajdują się w muzeach w Polsce, w tym w Muzeum Narodowym w Warszawie i Krakowie, w Wilnie, w Mińsku, w kilku muzeach w Rosji, w tym w najważniejszych muzeach sztuki – w Galerii Tretiakowskiej w Moskwie i Muzeum Rosyjskim w Petersburgu.
Razem z Pawłem zastanawialiśmy się, dlaczego Ruszczyc przestał tworzyć obrazy mając 38 lat, a był wspaniałym pejzażystą. Tak się zdarza u artystów, gdy pewien okres w twórczości się kończy i następują kolejne. Osobiście uwielbiam na jego obrazach kłębiaste cumulusy, które są nadal przepiękne na naszym niebie jak za czasów artysty. Podziwiają je Polacy z Macierzy, w Krakowie np. takich cumulusów nie ma. Wcale nie przypadkowo plenery rysunku i malarstwa dla dzieci odbywają się w Bohdanowie pod hasłem „Ziemia i niebo Ferdynanda Ruszczyca”. Lubię też jego „Młyn nocą”, gdzie jest piękna gra światła. Jego profesorem na ASP w Petersburgu był Archip Kuindży, mistrz światła księżycowego, a także Iwan Szyszkin, obaj profesorowie to olimp malarski, jeżeli chodzi o pejzaż. Ruszczyc miał szczęście do nauczycieli.
Podziwiać Ferdynanda Ruszczyca trzeba także za jego działalność dla odrodzonej Ojczyzny. Walczył o nią podczas wojny polsko-bolszewickiej. On wiedział, co to jest naród bez państwa, ponieważ żył w czasach, kiedy naród polski był pod zaborami, dlatego z taką energią, radością i ofiarnością dla niej pracował. Współtworzył od podstaw Wydział Sztuk Pięknych na USB w Wilnie, był jego czterokrotnym dziekanem. Pisał o zabytkach Wilna, uczulał na ważność zachowania dziedzictwa. Był członkiem licznych komitetów, które powstawały w Wilnie. Cytat Marjana Morelowskiego umieszczony w albumie Elżbiety Iniewskiej niech podsumuje jego dzieło: „Był Ruszczyc na firmamencie naszej sztuki i życia polskiego jedną z najbardziej niezwykłych kostelacyj. Postać jego zdumiewa duchowemi bogactwami, życie jego zadziwia widokiem niespodzianych zwrotów i decyzyj, jego twórczość i działalność budzą podziw narówni przez ich wartości czysto plastyczne, ogólno ludzkie i narodowe”.
Co dalej
To dobrze, że w roku jubileuszowym przypomnieliśmy o wybitnym rodaku, ale to wciąż za mało. Odbudowa rodowej siedziby i stworzenie muzeum w nim albo Międzynarodowego Centrum Kultury im. Ferdynanda Ruszczyca w Bohdanowie w budynku miejscowej szkoły plastycznej byłoby sprawą godną pamięci artysty zasłużonego dla Polski, Białorusi i Litwy. A jeszcze np., żeby była szkoła jego imienia, tak jak za swego patrona obrało go gimnazjum w Rudominie na Wileńszczyźnie, gdzie jest też ulica jego imienia.
Dzięki dzieciom artysty, synowi Edwardowi i córce Janinie, a także wnukowi Ferdynandowi, zachowało się bogate archiwum rodzinne i pamiętniki ich sławnego przodka. W Warszawie powołana została Fundacja Nec Mergitur im. Ferdynanda Ruszczyca, która współpracuje z zainteresowanymi instytucjami i osobami z białoruskiej strony dla uczczenia pamięci naszego słynnego krajana.
Irena Waluś