
Bohdanów w obrazach Ruszczyca
Wystawa „Polska. Siła obrazu” jedną z części zatytułował „Dom jako ostoja polskości”, a jednym z przykładów owego polskiego domu jest obraz Ferdynanda Ruszczyca z 1903 roku, zatytułowany Stary Dom.
Stykamy się tutaj z dziełem w pewien sposób typowym dla tego wybitnego malarza. Jest to malowidło średnich rozmiarów (93 cm na 83 cm), o kształcie zbliżonym do kwadratu, jednakże twórca przyjął układ pionowy, co pozwala na ukazane na dużej część powierzchni nieba, chmur oraz, rosnących przed dworskim budynkiem, krzewów różanych. Drugim, doskonałym zabiegiem artystycznym jest utrzymanie kompozycji w trzech poziomych pasach, które jednocześnie budują wspaniałe odczucie przestrzeni, przede wszystkim poprzez kontrast bieli chmur i różanych kwiatów – plan pierwszy i trzeci oraz jaskrawej czerwieni oplatającego ganek dworu listowia. Ów kontrast kolorystyczny powoduje, że środkowy pas kompozycji staje się bardziej przestrzenny i w miarę oglądania, jego detale stają się coraz lepiej widoczne i wyraźne. Ruszczyc w tym dziele zastosował motyw nokturnu, ulubiony przez malarzy realistów drugiej połowy XIX wieku, oraz modernistycznych mistrzów Młodej Polski.
Pod ciemnym, nocnym, niebem widzimy – początkowo nieforemną, ciemno pomarańczową, mającą także nuty krwistej czerwieni płaszczyznę ściany. Widz staje wobec drewnianego budynku, krytego dachówką, pokrytego w całości winoroślą koloru rdzy. Dzięki temu poznajemy porę powstania malowidła, wrzesień lub październik 1903 roku. Na pierwszym planie rosną – flankując wejście do dworu – dwie kępy różanych krzaków., obsypanych bladoróżowymi kwiatami. Początkowo zdają się one być śnieżyście białe, trochę w kontraście do rdzy winnej latorośli, a trochę na skutek ciemności spowijającej całą kompozycję. Nad domem rozpościera się wielki biały obłok, unoszący się nad dachem, potęgując wrażenie ciężkości całej kompozycji.
Podobnie jak w wielu przykładach malarstwa Ruszczyca widzimy typowe dla niego motywy twórczości. Perspektywa widza ukazana jest od dołu, patrząc na malowidło, niejako odruchowo podnosimy wzrok, doskonale wyczuwając nie tylko głębie obrazu, ale także jego pionowy, wertykalny, charakter. Chmury nasuwają się na naszą kompozycję nie tylko „od tyłu”, ale także „od góry”. Czerwień budynku jest „wepchnięta” w głąb obrazu, malarz uzyskał ten efekt, poprzez fakt, że jasne plamy zawsze zdają się bliższe oku widza niż te ciemniejsze.
W miarę oglądania dzieła, dostrzegamy kilka szczegółów, pozwalających dokładniej opisać budynek: poszarzałe drewniane filary ganku, dwa ceglane kominy, które rozjaśnia zachodzące słońce. Oraz okna, zamykające całą kompozycję z lewej i prawej strony. Te po lewej stronie widza ma zamknięte, a te po prawej otwarte okiennice. To nie jest przypadek! Dzięki jaśniejszej plamie okiennic, wyrównuje się kompozycja, nie tylko barwna ale także układu ciemnych i jasnych natężeń całości. Nad odsłoniętym oknem znajduje się ciemna plama nieba, nad zasłoniętym jasna plama chmur.
W tym obrazie dwór rodziny Ruszczyców staje się symbolem spokoju i bezpieczeństwa domowego ogniska oraz tradycji i trwałości polskiej kultury. Chciałoby się powiedzieć, że dobrze się stało, że malarz nie dożył spalenia rodzinnej siedziby w czasie drugiej wojny światowej.
Zupełnie inny nastrój uzyskał Ferdynand Ruszczyc malując dwór w Bohdanowie w innym obrazie, zatytułowanym „Bohdanów na wiosnę”, który powstał – zgodnie z datą uwiecznioną na malowidle – rok wcześniej. Tutaj mamy do czynienia z prawdziwą feerią jasnych i słonecznych kolorów. Przede wszystkim nie widzimy dominującego nieba. Jest ono zaledwie małym fragmentem całości kompozycji i poprzez, białe i niebieskie, plamy sugeruje jedynie słoneczną pogodę. Ale tak naprawdę całość obrazu jest dziełem stworzonym za pomocą kontrastu słońca i cienia. Ściana domu, w jesiennym malowidle, stanowiąca jakąś tajemniczą zapowiedź w tym obrazie ukazana jest wyraźnie. Okazuje się, że po obu stronach ganku były nie po dwa lecz po trzy okna, że przed budynkiem była duża, otwarta przestrzeń, oraz że w Bohdanowie rosły drzewa, na malowidle sugerowane jedynie cieniami padającymi na ściany domu. Ta gra światła i cienia, oraz stopniowo rozjaśniających się brązów i zieleni, powoduje, że obraz jest nie tylko jasny, ale także uzyskuje znaczną przestrzenność.
Warto podkreślić, że całość kompozycji, oprócz barw ukształtowana jest przez układ krzyżujących się ze sobą linii. Poziome układane są przez brzegi dachu, przyziemie budynku oraz brązową ścieżkę biegnącą ku gankowi w poprzek trawnika. Pion wyznaczają ściany domu, szczególnie wyrazista jest brązowa rynna, rozświetlona przez słoneczne bliki oraz białe plamy okien. Staranność malarza widoczna jest w szczególności w fakcie, że cienie drzew, które załamują się na linie przyziemia budynku i biegną pionowo w górę, po jego ścianach.

Muzeum Narodowe w Warszawie
Zetknięcie się z dwoma pierwszymi malowidłami może nieco mylić osoby nie znające zbyt szczegółowo twórczości Ferdynanda Ruszczyca. Dlatego też należy podkreślić że siedziba w Bohdanowi to nie tylko modrzewiowy dworek z końca XVII w., ale także budynek przebudowany w połowie XIX w. z murowanego skarbca, nazywany „Murem”.
Joanna Jaśkiewicz na portalu Niezła Sztuka pisze:
Ale poznajemy także wnętrza Gniazda szczególnie urokliwe są dwa obrazy: pochodzący z 195 roku Wnętrze salonu w Bohdanowie – Malwy, oraz namalowany w 1906 roku Kantorek. Ten pierwszy oprócz fantastycznej gry braw, czerwieni, zieleni i różu zachwyca nas sprawnie namalowanym odbiciem malw stojących na stole, w lustrze stojącym w koncie salonu. Jasna przestrzeń pokoju, na tafli lustra staje się o wiele bardziej skupiona i ciemna. Kontrastują z nią bibeloty stojące na półce przed lustrem. Kantorek jest już raczej studium przestrzeni ale wykazującym doskonałą techniką malarską.
Jak się okazuje przedstawienia Bohdanowa amatorzy sztuki Ruszczyca mogą studiować na trzy sposoby. Po pierwsze mamy do czynienia z doskonałymi studiami budynków i wnętrz, ukazującymi to co najlepsze w sztuce mistrza. A my możemy poznawać, choćby po części, nieistniejące budynki, żałując że nie zachowały się świadectwa życia malarza.
Po drugie, zobrazowanie Gniazda odpowiada idei tych czasów, ukazania dworu szlacheckiego jako symbolu Ojczyzny. A po trzecie stają się one doskonałymi przykładami sztuki młodopolskiej, łączącej realistyczne odwzorowanie rzeczywistości, z wielką głębią symolizmu.